Ręczny zaparzacz do kawy Nanopresso - Recenzja
Nanopresso to bardzo udana próba stworzenia małego, przenośnego urządzenia do łatwego parzenia espresso. Produkt został zaprojektowany przez firmę Wacaco, która od 2013 roku specjalizuje się w przenośnych urządzeniach do parzenia kawy metodą ciśnieniową. Pierwszym produktem był bardzo dobrze przyjęty na rynku zaparzacz Minipresso. Nanopresso, to jego rozwinięcie i ewolucja – mniejszy, lżejszy, wymagający mniejszej siły i jednocześnie parzący lepszą kawę od poprzednika.
Okrzyknięty w tym roku przez magazyn Wired najlepszym przenośnym urządzeniem do parzenia espresso, Nanopresso wykorzystuje mechanizm ręcznej pompy, która buduje ciśnienie konieczne do ekstrakcji kawy metodą ciśnieniową (urządzenie jest w stanie wygenerować ciśnienie do 18 bar).
Budowa
Urządzenie wykonane jest znakomicie. Połączenie wysokiej jakości plastików, elastomerów oraz stali nierdzewnej robi bardzo solidne wrażenie. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane i daje pewność, że wytrzyma bardzo wysokie ciśnienie oraz temperaturę wody bliską wrzenia. Nanopresso składa się z trzech modułów. Pierwszy to pojemnik na wrzątek, o pojemności 80 ml. Drugi to komora parzenia w której znajdziemy sitko na kawę o pojemności 8 gram, wykonane ze stali nierdzewnej dno portafiltra, oraz zaworek ciśnieniowy. Zaworek, można łatwo zdemontować, jeżeli nie chcemy go używać (więcej w części dla zaawansowanych).
Oba moduły przykręca się do środkowej części, w której znajduje się ręczna pompka, służąca do budowania ciśnienia niezbędnego do przeprowadzenia ekstrakcji kawy. Wymagana siła nacisku na pompkę to około 11,5 kg. Nie jest to dużo, w szczególności, jeżeli mamy możliwość postawienia filiżanki na blacie i operowania Nanopresso za pomocą obu rąk. Urządzenie świetnie izoluje ciepło, także nie grozi nam w żadnym momencie oparzenie się dotykając obudowy z zewnątrz.
Całość bardzo łatwo rozkręcić do codziennego czyszczenia, bez używania żadnych narzędzi. Pojemnik na wodę po prostu wykręcamy/wyciągamy, to samo dotyczy modułu zaparzającego. Sitko na kawę wyjmuje się również jedynie za pomocą dłoni. Stalowe dno sitka oraz wylewkę, można po prostu wycisnąć z plastikowej obudowy i przepłukać wodą. Mamy też możliwość odkręcenia wylewki i usunięcia elementu wykorzystywanego przez sitko ciśnieniowe. Tylko odkręcenie stalowego dna portafiltra od uszczelki i wylewki wymaga użycia klucza hex i wykręcenia trzech śrub. W zestawie znajdziemy też kubeczek, z którego możemy pić kawę w terenie, niewielką szczoteczkę do czyszczenia oraz łyżkę/tamper, która służy do wsypywania kawy do sitka oraz jej ubijania (tamping).
Obsługa
Jak przygotować kawę korzystając z NanoPresso? Zaczynamy od rozgrzania urządzenia. Gotujemy wrzątek, wlewamy 80 ml wody do zbiorniczka i przepompowujemy całość wody przez urządzenie. Następnie odkręcamy moduł zaparzający i wyjmujemy nasze sitko na kawę. Do pojemniczka jeszcze raz wlewamy 80 ml wrzącej wody, zakręcamy urządzenie i zajmujemy się przygotowaniem naszej dozy kawy. Urządzenie w tym czasie uzyska stabilność temperaturową.
Przechodzimy do przemiału. Obracamy się ewidentnie w zakresie drobnego przemiału espresso, więc przyda nam się dobry młynek ze stalowymi żarnami, np. TIMEMORE C2. Nasza doza, czyli ilość zmielonej kawy to przedział 7- 8 gram. Kawy jasno palone jak np. świetna MOTT COFFEE COTO BRUS NATURAL, najlepiej wychodzą z dozy 8 gram. Ciemniejsze palenia jak np. ETNO CAFE ITALIAN ROAST wymagają trochę mniejszej dozy w okolicach 7-7,5 gram. Po zmieleniu kawy, przystępujemy do najbardziej żmudnej czynności, czyli przesypaniu zmielonej kawy do malutkiego sitka. Wymaga to odrobiny wprawy, cierpliwości i uwagi. Następnie korzystając z dołączonej łyżki robimy tamping i umieszczamy nasze sitko z kawą w module zaparzającym, który następnie starannie zakręcamy.
Gotujemy wodę, wylewamy ze zbiorniczka przestudzoną wodę z poprzedniego zalania, wlewamy wrzątek (polecam zalać pełne 80 ml, aż do kreski ogranicznika, aby woda wolniej się schładzała), zakręcamy zbiorniczekm odwracamy urządzenie i zaczynamy parzenie. Ważne, aby korzystać z jak najgorętszej wody oraz ograniczyć czas między zagotowaniem wody, a parzeniem do absolutnego minimum. We wszystkich ręcznych zaparzaczach zarządzanie temperaturą urządzenia w celu utrzymania jak najwyższej temperatury ekstrakcji jest kluczowe. Dlatego polecam rozgrzewanie urządzenia oraz niezwłocznie parzenie po zagotowaniu się wody.
Po odwróceniu urządzenia i umieszczeniu go nad filiżanką (też koniecznie rozgrzaną zawczasu wrzątkiem), budujemy ciśnienie konieczne do ekstrakcji. Następuję to poprzez wciskanie pompy. Do zbudowania ciśnienia potrzebujemy 8 ruchów tłoka, każdy powinien trwać około sekundy. Następnie w otworze wylewki pojawia się kawa, a my kontynuujemy proces poruszania pompą w celu dalszej ekstrakcji kawy, utrzymując tempo ruchu tłoka, trwającego około 1 sekundy. Po 25-30 sekundach mamy w filiżance między 24, a 30 gram naparu. Dla kawy jaśniej palonych, jak wspominamy Coto Bruss Natural, polecam uzysk w okolicach 30-35 gram. Espresso z tych obrabianych naturalnie ziaren z Kostaryki jest przepyszne. Orzeźwiające, słodkawe, z wyraźnym posmakiem dojrzałych czereśni. Lekkie body, długi bogaty posmak. Ciemo palone kawy, typu Etno Italian Roast najlepiej wychodzą przy odrobinę niższym ratio i uzysku w okolicach 22-25 gram. Taki napój może śmiało konkurować, z tym, co możemy wypić we włoskim barze na północy Włoch. Otrzymujemy bardzo obfitą, orzechową cremą. Napar jest gęsty, z przyjemnym obfitym body. W smaku mocno wyczuwalne aromaty ciemno palonego kakao i marcepanu i orzecha. Klasyk.
Jak widzicie nawet przy takim prostym urządzeniu przydaje się postawić filiżankę na wadze, aby kontrolować interesujący nas uzysk. Oczywiście po pewnym czasie, nabieramy wprawy i możemy w terenie obyć się już bez tego narzędzia, bazując na objętości kawy, czy nawet licząc liczbę naciśnięć pompy. W moich testach, ekstrakcję przerywałem zanim jeszcze cała woda przelała się przez ciastko kawowe. To dawało mi najlepsze wyniki. Ostatnie mililitry kawy, przepompowywałem już nad zlewem, aż do ustania oporu pompki. W tym momencie urządzenie możemy rozkręcić, wyrzucić kawę z sitka (wystarczy energiczne stuknięcie np. o brzeg plastikowego kosza) i przystąpić do parzenia kolejnej kawy. Tym razem wszystko przebiega trochę szybciej, bo urządzenia mamy już rozgrzane. Przelewamy je tylko wrzątkiem w celu wypłukania resztek kawy i jesteśmy gotowi do mielenia kolejnej porcji ziaren.
Czyszczenie
Ta czynność jest bardzo prosta. Wystarczy odkręcić zbiorniczek z wodą oraz moduł zaparzający i przelać gorącą wodą. Jeżeli robimy rozgrzewanie urządzenia w sposób opisany powyżej, to de facto mamy czyszczenie gratis przed każdą kawą, dzięki przepompowywaniu czystej gorącej wody. Raz na kilkanaście kaw, warto wypchnąć moduł zaparzający z plastikowej obudowy i przeczyścić szczoteczką. Mniej więcej raz na miesiąc, odkręcić stalowy spód sitka i wymoczyć na noc w Cafiza. I to w zasadzie tyle, urządzenie jest bardzo proste w eksploatacji.
Akcesoria
Do naszego podstawowego zestawu mamy możliwość dokupienia tzw. Barista Kit, czyli zestaw w którego skład wchodzi przede wszystkim podwójne sitko oraz wygodny w użyciu tamper. Sitko pozwala nam zwiększyć dozę do 15-16 gram, czyli uzyskać klasyczne podwójne espresso, doppio. Dodatkowo w zestawie otrzymujemy większy pojemnik na wodę, 140 ml. Tak długie shoty espresso nie są czymś co preferuję, ale dzięki większej pojemności pojemnika, mamy wyższą i bardziej stabilną temperaturę ekstrakcji. W domu, warto moim zdaniem korzystać z większego pojemnika nawet, jeżeli korzystać będziemy z pojedynczego sitka.
Na koniec dostajemy w zestawie jeszcze bardzo zgrabny tamper, który używa się dużo przyjemniej, niż odwróconą łyżeczkę z zestawu podstawowego. Barista KIT nie jest może niezbędny, ale na pewno wart rozważenia, bo pozwala nam na jeszcze bardziej ergonomiczne używanie urządzenia, a większe sitko daje lepsze efekty jeżeli decydujemy na usunięcie się zaworka ciśnieniowego. Drugim dodatkiem, jest adapter do kapsułek kompatybilnych z systemem Nespresso. Jako, że urządzenie jest w stanie generować ciśnienie bliskie 18 bar, może z powodzeniem zastąpić ekspres kapsułkowy. Nie testowałem takiego rozwiązania, być może ma ono sens w przypadku długich pieszych wycieczek, gdy chcemy oszczędzić na wadze, zabierając kapsułkę zamiast ziaren i młynka.
Ostatnim dodatkiem, o którym chciałem wspomnieć jest NANOVESSEL. To bardzo ciekawa koncepcja 3 w 1. Termos, kubek termiczny, zaparzacz do herbaty. Termos wykonany jest w technologii izolacji próżniowej ze stali nierdzewnej. Nakrętka wykonana jest z tworzywa sztucznego. Nanovessel, jest kompatybilny z Nanopresso, więc możemy przed parzeniem wkręcić go bezpośrednio do urządzenia bez konieczności kłopotliwego przelewania wody w terenie. Termos ma pojemność 210 ml, może też służyć nam jako klasyczny kubek na gorącą parzoną w domu/kawiarni kawę lub herbatę. Z pozoru wydaje się, że Nanovessel ma zastosowanie tylko w terenie, ale warto go używać parząc kawę w domu, zastępując standardowy pojemnik na wrzątek. Większa pojemność i lepsza izolacja termiczna, pozwolą nam jeszcze łatwiej zarządzać temperaturą ekstrakcji.
Dla zaawansowanych
Urządzenie domyślnie posiada zaworek ciśnieniowy. Pozwala to parzyć espresso z kapsułek, z kawy mielonej oraz wtedy, kiedy nasz młynek nie jest w stanie mielić wystarczająco drobno pod espresso. Zaworek można jednak bardzo prosto zdemontować (minuta pracy i nie wymaga użycia narzędzi). Wtedy ciśnienie ekstrakcji reguluje jedynie nasz przemiał. W przypadku sitka pojedynczego, łatwiej uzyskać dobre efekty z zaworkiem, nawet przy samodzielnym mieleniu kawy na młynku do espresso. Uzyskujemy wtedy lepszą cremę, większe body, a w filiżance nie pojawiąją się drobinki kawy. Nad demontażem zaworka, warto jednak zastanowić się, używając sitka podwójnego, wtedy zaczyna mieć to sens. Przemiał jest trochę grubszy, łatwiej uzyskać równomierną ekstrakcję, do filiżanki nie przedostają się drobinki kawy.
Nanopresso - Dla kogo?
Jakość kawy z Nanopresso miło mnie zaskoczyła. To świetny wybór dla wszystkich tych, którzy mają ochotę spróbować espresso w domowym zaciszu bez wydawania kilku tysięcy na w pełni zautomatyzowany zestaw (kolba bądź automat). Z powodzeniem zastąpi też ekspres kapsułkowy. Dla tych którzy robią już espresso w domu, Nanopresso może być świetnym pomysłem podczas podróży. Tych dłuższych i krótszych. Zadowalające efekty bardzo łatwo jest uzyskać, urządzenie jest lekkie i kompaktowe. Jeżeli szukacie Gwiazdkowego prezentu dla kawosza, Nanopresso to też świetny pomysł. Oryginalny, użyteczny i robiący naprawdę dobrą kawę. Polecam.