Recenzja ekspresu Sage Bambino PLUS

Dobry ekspres kolbowy, który zmieści się w każdej kuchni? To jest możliwe! Przedstawiamy Wam Same Bambino Plus, który posiada profesjonalną dyszę do spienienia mleka, pozwalająca na zrobienie kawy prawie jak z kawiarni. Ten post przybliży Wam specyfikację tego magicznego urządzenia.

Budowa i wygląd

Zacznijmy jednak od początku. Jego cena zawiera w sobie więcej niż sam ekspres, dający dobry start dla początkującego kawosza.

Zestaw zawiera:

• kolbę z metalową obudową i plastikowymi kanałami wewnętrznymi;
• trzy różne filtry do kolby z podwójnym dnem dla 1 lub 2 filiżanek, dający swobodę wybierania ilości wsypywanej kawy;
• tamper;
• narzędzie do wyrównania kawy lub zwany też dystrybutorem – RazorTM;
• dzbanek na mleko ze stali nierdzewnej, współdziałający z ekspresem (o tym później);

Poza kadrem znajduje się również zestaw do czyszczenia dyszy, wkładki czyszczące (w tym tabletki do ekspresu) oraz filtr do zmiękczania wody marki Claris. Jak za taką cenę jest to imponujący zestaw, który pozwoli na pracę z ekspresem od zaraz. Dla pełni komfortu można we własnym zakresie dokupić matę tampingową, czyli gumę pozwalającą swobodnie umieszczać tamper i chronienia go (jak i kolby) przed uszkodzeniami. Jest to narzędzie must have w każdej kawiarni, co można zauważyć w pobliżu ekspresu. Dodatkiem polecanym może być też odbijak do kawy, który umożliwi zbieranie kawy w jedno miejsce nie robiąc przy tym dużego bałaganu, jednak nie przeszkadza to w dobrej kawie.

Ekspres jest kompaktowy, czyli taki, który zmieści się do każdej kuchni (31x19,5x32 cm). Waży zaledwie 5 kg, co jest plusem, ale też minusem. Łatwo się go przenosi, choć bez pełnego zbiornika wody może przesuwać się przy wkładaniu kolby. Praca z kolbą jest łatwa do wyuczenia, ale warto o tym wspomnieć. Sam pojemnik na wodę ma 1,8l, co jest imponujące, patrząc na jego wymiary. Można swobodnie pić kawę i nie ma się odczucia, że trzeba co chwilę dolewać wody.

Patrząc na sam wygląd to jest to połączenie stali nierdzewnej ze stopami metalu oraz wysokiej jakości plastiku, dając wizualnie ekspres, który może się wpasować w każdy wygląd kuchni. Do wyboru są trzy kolory, czyli stal szczotkowa (widoczna w recenzji), czarna stal szczotkowa lub czarny mat, które dają możliwość dopasowania.

Prosta obsługa, która zapewnia personalizacje filiżanki kawy

Ekspres do kawy posiada tylko pięć przycisków, widocznych na zdjęciu powyżej. Samo włączenie wymaga naciśnięcia któregoś z większych przycisków (filiżanek lub pary wodnej). Przy wyłączeniu jest to kombinacja jednej filiżanki i dyszy pary wodnej, które po chwili staje się bardzo intuicyjne. Urządzenie wielkością wydaje się niepozorne, ale skrywa w sobie wszystko to, co jest istotne do wykonania dobrego espresso w domu.

Dwa mniejsze przyciski pozwalają ingerować w ustawienia temperatury spieniania mleka oraz ustawienia ilości mikropęcherzyków w pianie mlecznej. Jest to istotne, bo ekspres posiada możliwość automatycznego spieniania mleka.

W podstawie ekspresu, znajduje się czujnik, który współdziała z dzbankiem dołączonym do zestawu. Dzięki temu, mleko jest poprawnie spienione oraz odpowiednio nagrzane, dając pełną satysfakcję przy kawie mlecznej.

Warto w tym miejscu wspomnieć o dyszy, bo przypomina ona taką, którą można spotkać w większości kawiarni. Niestety nie można jej swobodnie przesuwać na wszystkie strony, jedynie w „przód i w tył”. Pomimo tego można swobodnie pracować przy niej różnymi dzbankami, przy pienieniu manualnym - od małych, po te większe.

Dysza posiada cztery dziury dostarczające powietrze, aby równomiernie napowietrzyć mleko. Dzięki temu ćwiczenie latte artów, czyli wzorków na kawie w domu będzie znacznie prostsze. Warto zaznaczyć, że po każdej kawie mlecznej należy przecierać dokładnie dyszę, aby nie pozostawały na nim resztki mleka, które mogą się przypalić, tworząc falę bakterii i posmaku „czegoś spalonego” w kolejnych kawach. Do tego wystarczy ściereczka z mikrofibry lub zwykła szmatka, która doda profesjonalizmu do całości procesu.

Gdy dysza wróci na swoje miejsce po spienieniu, to automatycznie usuwa pozostałości mleka z systemu grzewczego, dbając o czystość wewnątrz dyszy. Przy tej czynności, zdarzają się drobne krople wody na tacce, aczkolwiek jest to tylko woda, więc jeden ruch ściereczką załatwi sprawę.

Proces przygotowania kawy

Samo przyrządzenie kawy wygląda tak jak w kawiarni, dzięki czemu można poczuć się jak prawdziwy barista we własnym domu. Niestety, jeżeli komuś zależy na świeżości kawy, to trzeba dodatkowo zaopatrzyć się w młynek, bo nie jest on wbudowany.

Każdy z dołączonych filtrów w zestawie różni się dnem oraz wielkością. Filtr na jedną filiżankę daje możliwość wsypania około 8-10 gram zmielonej kawy. Pozostałe dwa mieszczą 16-19 gram zmielonej kawy z czego filtr dual wall daje dłużej utrzymującą się crème, czyli wierzchnią piankę za sprawą bardziej skompresowanego ciśnienia ze względu na mniejszą ilość otworów.

Otrzymany w zestawie RazorTM jest narzędziem do wyrównywania powierzchni kawy. Dzięki temu można w łatwy sposób poprawnie rozstawić zmieloną kawę, która równo rozłożona zaparzy się poprawie, dając lepszy smak. Na początek jest to wystarczający gadżet, choć w przyszłości zainwestowałabym w okrągły dystrybutor, którym wystarczy tylko kręcić w kolbie. Ale plus od producenta, że dołożył to do zestawu.

Przy parzeniu warto też wspomnieć o systemie grzewczym ThermoJet. Sprawia on, że ekspres jest gotowy do pracy w 3 sekundy, skracając czas przygotowania całości. Posiada jeden bojler, więc przygotowanie kawy oraz mleka musi odbywać się osobno, choć przy tak szybkim nagrzaniu nie jest to problem. Dodatkowo jest on na tyle cichy, że nikt z Twojej rodziny lub też osób z którymi mieszkasz nie usłyszy, że robisz kawę. Ewentualnie poczują zapach kawy w powietrzu.

Dbając o zbalansowany smak, firma Sage oferuje system niskociśnieniowego parzenia wstępnego. Oznacza to, że we wstępnym etapie parzenia kawy ciśnienie osiąga wartość od 2 do 4 barów, dzięki czemu ma ono możliwość rozłożenia się równomiernie po całej powierzchni kawy. Później to ciśnienie wzrasta, by osiągnąć maksymalną wysokość, czyli 9 barów. Taki system daje gwarancję idealnej ekstrakcji kawy, które jest odczuwalne w smaku. Pomimo zmiany ciśnienia, temperatura w czasie ekstrakcji jest jednakowa i kontrolowana przez system kontroli temperatury.

Ekspresy kolbowe mają to do siebie, że w większości modeli można zmieniać czas ekstrakcji. Tutaj również jest taka możliwość, gdzie przytrzymując dłużej przyciski filiżanek ustawia się długość parzenia. Model Bambino Plus posiada również funkcję automatycznego czyszczenie po każdej filiżance kawy. Jednakże sam producent zaleca, aby po każdej kawie włożyć z powrotem pustą kolbę i przepłukać. Dzięki tej kombinacji, ekspres będzie czysty i kawa będzie smakować za każdym razem tak samo dobrze.

Patrząc z dala na ekspres posiada on idealną wysokość oraz budowę, która umożliwia przygotowanie long coffee, czyli kawy w wyższych szklankach. Dlatego też na spokojnie można podstawić wagę do warzenia espresso lub dowolnie zmieniać szklanki, ciesząc każdego domownika. Jednakże, gdy kładzie się dość niskie filiżanki to kawa może się trochę rozpryskiwać, co potem minimalnie widać. Choć wytarcie i utrzymacie go w czystości, to jest tylko chwila, więc osobiście nie był to dla mnie problem. Pomimo, że jest dość smukły, na górnej części jest sporo powierzchni do podgrzewania filiżanek. Przy robieniu kilku kaw na raz, wierzch dobrze się nagrzewa, więc jest to dobry atut.

Podejście do kaw mlecznych

Jako że Bambino Plus oferuje system automatycznego spieniania mleka, to musi być również dobrze prezentująca się wyjmowana tacka ociekowa. Sama tacka ma wylewkę, która umożliwia schludne wylewania pozostałości, co stanowi miły detal.

Osobiście testowałam pienienie automatyczne jak i ręczne. Po wstępnej pracy i sprawdzenie każdego trybu ustawień można uzyskać zadowalające efekty w obydwóch przypadkach. Nawet na pienieniu automatycznym byłam w stanie stworzyć wzorek na kawie. Jednakże poprzednia praca w kawiarni sprawia, że preferuję pracę manualną, gdzie można uzyskać lepszy efekt spienionego mleka znacznie szybciej, niżeli stawiając dzbanek pod ekspresem. Ten fragment jest mocniej subiektywny, ale może pomóc Wam wyobrazić sobie, czy sprosta on Waszym oczekiwaniom.

Podsumowując

Ekspres Sage Bambino Plus oferuje dużo jak za cenę, który może zrównywać się z ekspresami automatycznymi. Widać pracę włożoną w jego wygląd oraz jego możliwości. Sam system grzewczy jest imponujący, gdzie urządzenie nagrzewa się w 3 sekundy (licząc ze stoperem). Skraca to przygotowanie kawy, co w tych czasach jest bardzo istotne. Udogodnieniem na plus jest również możliwość automatycznego pienienia mleka, które dla początkujących osób lub bardziej leniwych będzie idealne. Kto jednak jest ambitny w uczeniu się tworzenia wzorów na kawie, może spokojnie pracować manualnie na dyszy. Co imponujące, wszystkie te funkcje skrywają się w tak małym ekspresie.

Osobiście, jeżeli miałabym wybierać kolejny ekspres kolbowy do domu z wyższej półki, byłby to dokładnie ten. Jestem dość wymagająca od kawy, a ten ekspres zawiera wszystko to, co jest mi potrzebne. Dodatkowo jego kompaktowość byłaby dla mnie istotna, bo spokojnie zmieściłby się na moim kuchennym blacie.

Mam nadzieje, że recenzja rozwieje Wasze wątpliwości i pomoże podjąć Wam decyzje w wyborze idealnego ekspresu do domu.

Klaudia Greszta, a w świecie Instagrama możecie mnie poznać jako @kawomaniaczka