Eureka Baby Grinder - co oferuje pierwszy ręczny młynek w historii marki Eureka?
Rynek ręcznych młynków do kawy trudno obecnie czymś zaskoczyć. Produkty takich firm jak Timemore, 1Zpresso, czy Comandante zdobyły bardzo silną pozycję na rynku. A jednak niedawno Fiorenzato, a teraz Eureka pokazała swój pierwszy ręczny młynek w historii firmy. Postanowiłem sprawdzić, czy młynek ręczny Eureka Baby Grinder ma atuty, żeby konkurować z liderami.
Młynek Eureka Baby Grinder na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo solidny, dość ciężki i dobrze leży w ręce. Od początku rzuciło mi się w oczy żarno pokryte złotą powłoką, które wg producenta ma być nawet o 50% bardziej żywotne. Przykręcony na gwint dolny słoiczek jest z bardzo grubego szkła. Młynek występuje w 3 wersjach, które różnią się materiałami jego obudowy, ale jego "serce" czyli 48 mm żarno jest takie samo. Gałka, którą kręcimy, jest dobrze wyprofilowana i pewnie leży w ręce. Szybko postanowiłem przetestować jak sobie radzi z mieleniem i ku mojemu zaskoczeniu pierwsze przemiały szły odrobinę opornie, ale po zmieleniu jakichś 100 g kawy wszystko szło już gładko. Być może żarna musiały się w jakiś sposób dotrzeć.
Co do regulacji, to ciężko znaleźć pewne informacje na temat tego, ile mikronów jest pomiędzy klikami. Na YouTubie można znaleźć informację, że 12 i wydaje się to prawdopodobne, ponieważ regulacja wydaje się porównywalna z tą znana z Comandante z osią red clix, właściwie nawet jest trochę bardziej precyzyjna. Przelew 650 ml, który na red clixie robiłem na 60 kliku, tu robię na 70. Także osoby, które były ciekawe czy młynek nada się do espresso, mogę uspokoić - nada się. Co do pojemności, producent deklaruje 40 g i jeśli chodzi o jasno palone ziarna, to udało mi się na styk zmieścić tyle zarówno w górnym jak i dolnym pojemniku.
Zalety ręcznego młynka do kawy Eureka Baby Grinder
Zacznę może od zalet. Można napisać, że młynek Eureka Baby mieli bardzo szybko, ale to chyba nie oddałoby w pełni tego, co potrafi. Porcję 16 g kawy pod espresso potrafi zmielić w okolicach 30 sekund, a 37.5 g kawy do Moccamastera w 43 s. Wiadomo, dużo zależy od stopnia palenia ziaren oraz od tego, jak szybko się kręci, ale pewne jest, że jest to jeden z najszybszych ręczniaków, jakie testowałem, a trochę ich było. Dla przykładu niejeden konkurencyjny młynek z 39 mm żarnem mieli prawie 3 razy dłużej. Mielenie idzie bardzo sprawnie i płynnie, choć wiadomo, im jaśniejsze ziarna tym opór rośnie.
Kolejną zaletą ręcznego młynka Eureka jest pokrętło regulacji umieszczone u góry. Nie trzeba odkręcać dolnego pojemnika, jak ma to miejsce w wielu młynkach. Zakres regulacji również można uznać za zaletę - nada się do każdej metody parzenia, podobnie jak pojemność, nie każdy droższy młynek oferuje 40 g realnej pojemności. Cena również jest dużym atutem, można go kupić już poniżej 1000 zł, chociaż to zależy od wybranej wersji obudowy.
Wady młynka Eureka Baby
Były zalety, muszą być i wady, jak to w każdym produkcie. Pierwszą zauważyłem już podczas rozpakowania - do młynka nie były dołączone żadne sugerowane ustawienia pod konkretne metody, co obecnie jest standardem. Skutek jest taki, że ustawień trzeba szukać samemu. O ile nie sprawiło mi to kłopotów, o tyle komuś kto stawia pierwsze kroki z kawą, może to sprawić trudności.
Dyskusyjną sprawą jest słoik. Jest szklany, jednym to pasuje, inni woleliby nietłukące się tworzywo jak w Comandante, zdania są podzielone. Jak wiadomo, szkło jest fajne, dopóki nie spotka się z podłogą, więc polecam odkręcać ten słoiczek nad blatem. Ostatnia rzecz, która rzuciła mi się w oczy to pokrywka. Odrobinę hałasuje podczas mielenia, choć sam młynek nie jest jakiś głośny. Po zmieleniu tych pierwszych 100 g było trochę lepiej, żeby to zredukować zacząłem też używać odrobiny siły w dół, podczas kręcenia. Nie jest to coś bardzo uciążliwego, a raczej drobiazg, ale warto o tym wspomnieć.
Podsumowanie - czy warto?
Czy warto zakupić młynek do kawy Eureka Baby? Moim zdaniem jak najbardziej. Drobne wady tego młynka to naprawdę drobiazgi przy tym, co oferuje. Szybkość mielenia jest fenomenalna. Gdy dużo mielimy, jest to naprawdę game changer. Młynek jest bardzo solidny i sprawdzi się zarówno u amatorów kolby, jak i przelewów. Stosunek ceny do jakości wypada naprawdę świetnie. Jeśli macie pytania lub chcielibyście się dowiedzieć więcej, zapraszam na naszą facebookową grupę Porozmawiajmy o kawie.